Komentarze: 1
Ktoś mi kiedyś na tym blogu napisał w komentarzach ,że najlepsi przyjaciele potrafią ranić najdotkliwiej.Nie wierzyłam w to a teraz myślę,że jest w tym dużo racji tak jak i dużo racji jest w stwierdzeniu mojej mamy ,że ona zawsze mi zazdrościła.Szkoda tylko ,że nie potrafiła mi o tym szczerze powiedzieć tylko odegrała sobie takie przedstawienie i co najdziwniejsze nawet nie czuje się specjalnie winna.Może to nie jest jakaś ogromna zbrodnia , wykroczenie ale z pewnością nie spodziewałabym się tego po osobie z którą przyjażnię się od 16 lat.
Mam też wątpliwości czy było to tak jak ona to przedstawia czy raczej tak jak dowiedziałam się z innych żródeł.Wiem ,że nie zerwę tej znajomości ale rzuci to na nia pewien cień bo jak do tej pory była bez zarzutu.Szkoda.