Archiwum sierpień 2003


sie 31 2003 decyzja
Komentarze: 0

Podjęłam decyzję,ze wyjeżdzam do babci bo tu w domu nie ma szans na to zeby się pouczyć ,ale teraz ogarnia mnie zwatpienie czy ta decyzja jest słuszna.Czemu? Bo tutaj przynajmniej jak juz  stwierdzę ,ze dosyć na dzisiaj to siadam przy kompie albo spotykam się z Eweliną lub ide sobie połazić. A tam co?

gena : :
sie 29 2003 wczoraj
Komentarze: 1

Wczorajszy dzień był....,no własnie jaki on był?Odwiedziła mnie moja szkolna przyjaciółka i było bardzo sympatycznie, potem telefon w wyniku ,którego dostałam porządnego "kopa" od losu a raczej od osoby dzwoniącej.No cóz potem humor raczej miałam zrypany i jakoś nie mogłam się na niczym skupić.A potem sms od mojej najlepszej przyjaciółki ,ze wraca i że czeka na mnie wieczorkiem.

Spotkanie upłynęło nam w miłej atmosferze choc wnioski jakie poruszałysmy nie zawsze napawały nas optymizmem!!!!Zarówno u niej jak i u mnie nastapiło mnóstwo zmian i to takich , których nigdy żadna z nas by się nie spodziewała.Jedno jest pewne ,ze "dzięki" tym zmianom po raz któryś już doceniłysmy naszą przyjażń, która na przekór róznym zawirowaniom trwa już 16 lat.

A dzisiaj? Dzisiaj planujemy kolejne spotkanie i mam nadzieję,ze również będzie bardzo miło.A poza tym? POŁAMAŁO MNIE :)Nie mogę siedzieć ,leżeć , nie mówiąc o jakimkolwiek  schylaniu się .LUMBAGO? :) no super

gena : :
sie 27 2003 zmienność
Komentarze: 1

Mówi się ,że to Kobieta zmienną jest !!!!!! Tymczasem u mojego przyjaciela ta zmienność w ostatnich dniach jest chyba 100 razy większa niz ta zwykła kobieca zmienność.

KOLEJNY STEREOTYP :)

gena : :
sie 27 2003 piekielna rozmowa
Komentarze: 3

Ta "rozmowa" miała miejsce już jakiś czas temu a ja nadal nie mogę zapomnieć o tych słowach.Powiem krótko nigdy bym się nie spodziewała ,ze padną one z ust osoby , która jest mi bardzo bliska.Taki drobny przedsmak tego to kilka cytatów:

"...nie daj sie wykorzystywać w imie przyjazni...", "...raz zyjesz i nie możesz zycia poświęcać innym...",

Cóż może to nic ,może to pestka ,ale nie w ustach tej osoby bo to zmienia wszystko.Ale cóz sie dziwić  skoro w moim zyciu od jakiegoś czasu zachądza same niezbyt"miłe" sytuacje.

Ogólnie rzecz ujmując nie wszystko jest ok.Najbardziej zadziwiła mnie myśl która przebiegła przez moją głowę kiedy nawarstwiły się problemy a mianowicie po co ja przeżyłam?Zaraz sie zganiłam za taką myśl!!!!!!!!!!  

gena : :
sie 26 2003 a to czemu?
Komentarze: 1

Dzisiaj znowu mnie dopadło.Zwątpienie i strach.Zwątpienie w sens tego co robię i strach przed porażką , przed tym ,że moze mi się nie udać.Wiem ,ze wszyscy mnie dopinguja i wierzą we mnie ale ten problem niestety tkwi we mnie a nie w nich.Jaki? Brak wiary w siebie i swoje możliwości( nawet po tym brawurowym zaliczeniu semestru w ciagu 3 tygodni).I chyba nadal boli sprawa pana M  a raczej jej finał.Mam nadzieję ,ze humor mi się poprawi bo mam w zanadrzu odwiedziny u dwóch bliskich mi osób i nie chciałabym straszyć miną smutasa.Jedno jest pewne,ze jeśli nie w piątek to po wizycie u pana D albo poprawi mi sie humor albo podniesie mi sie ciśnienie na maxa a to tez dobrze bo mam niskie:)

gena : :