Najnowsze wpisy, strona 122


paź 27 2003 Jeśli
Komentarze: 0

Jeśli  już myślałam ,że wszystko sie w miarę unormowało, że wreszcie będzie w rodzince "chwilka" spokoju i błogiego szczęścia to oczywiście nie no bo i po co? Tak pieknie zaczęty dzień - bo odwiedził mnie przyjaciel  , z którym nie widziałam sie od maja, zakończył się tym ,ze moja mama jest w szpitalu :(. Czy to jakaś plaga? Czy nic nie może toczyć sie tak spokojnie , leniwie ? tylko ciagle gdzieś z którejś strony los nas musi okładać?????????????????????????????????????????To jest nie FAIR i to cholernie nie FAIR. 

 

A dodatkowo jutro kierunek------------------------------>Kielce a co za tym idzie dodatkowe stresy!!!!!!!!!!!!!!!!!

gena : :
paź 25 2003 piątek
Komentarze: 0

Piątek  tygodnia koniec i początek  jak mówi przysłowie.Dla mnie początek bo wyjaśniła sie prawie sprawa między mną a rodzicami.Odbyłam dzisiaj rozmowe z mamą , która wyjaśniła w 80 % to o co były te zwady.Myslę ,że już powinno byc dobrze.Dojrzewam tez powoli do myśli o zmianie uczelni jednak jak narazie jest to powolny proces.

Co jeszcze? Rozmowa z E.Czy to możliwe ,ze ona az tak bardzo potrzebuje faceta iż zrobi wszystko? Czy można tak bardzo zaangażować sie  w coś co narazie jest pisane patykiem na wodzie?Jak do tej pory to trafiałyśmy na przedstawicieli rodzaju męskiego , którzy.........Przepraszam panowie ale niestety taka jest prawda.Docierają do mnie róznice między naszym podejściem.Ja myślę o studiach a po uzyskaniu mgr o robieniu doktoratu a ona o wyjśćiu o za mąż bo już najwyższa pora na dzieci.Ja nie wiem nawet czy będzie mi pisane wyjść za mąż:)

gena : :
paź 23 2003 Czyżby strzała amora?:):):):)
Komentarze: 0

Rozmawiałyśmy dzisiaj z przyjaciółką o facetach i zeszło nam na temat pewnego pana.Jak teraz analizuję swoje wypowiedzi to mam wrażenie,ze opowiadałam o nim w samych superlatywach i nie narzekałam.Aż mnie dziw bierze!!!!!!! Czyzby oznaczało to ,ze "trafiło" mnie znowu? I ze pierwszym razem facet jest młodszy?Jednak znając moje szczęście to już sie tego boję ale czy mogę bać się przez całe życie??????

gena : :
paź 22 2003 chyba jednak tak trzeba
Komentarze: 1

Do Kielc pojechałam w poniedziałek a wczoraj wieczorem byłam już spowrotem.Czemu bo po pierwsze nikt mnie nie poinformował,że nie ma laborki z fizyki chemicznej a po drugie okazało się,że materiału do prof................ jest dużo więcej niż się spodziewałam.No i chyba żeby mnie jeszcze dobić to ojcu w aucie w drodze powrotnej zebrało się na rozmowę.Dowiedziałam się ,że jestem egoistką bo myślę o studiach ,że on mnie nie będzie ciągle woził dodatkowo ,że żyję w swoim wyimaginowanym świecie i że nie potrafie załatwić niczego(dziwnym trafem jakoś załatwiam większość rzeczy).Wyliczył mi także ile kosztują go miesięcznie moje studia i stwierdził ,ze co z tego ,że jestem już na IV roku co tbrałam ślub z Kielcami? Przecież mogę zacząć studia od nowa bo za mąż narazie się nie wybieram a do wojska mnie nie biorąa może w końcu wybiorę coś "lepszego" czytaj prostszego niż chemia a to ,ze ja to lubię ? nie ma znaczenia.

Jeśli ma mi wypominać pieniądze , które daje na KIelce i to ,że mnie wozi to chyba rzeczywiście musze znależć uczelnie bliżej i ze swojej renty socjalnej zapłacić czesne i nie martwić się o dojazd.

Tylko jak do CHOLERY wytłumaczyć sobie ,że ktoś tak bliski każe Ci przekreślić to co "kochasz" i pozycję ,którą się zdobyło?

gena : :
paź 19 2003 bój
Komentarze: 1

Jutro wyruszam do Kielc aby stoczyć bój o mój indywidualny tok studiów.Chcę tam zostać do piątku. Mam nadzieję ,że się uda bo jeśli nie to najprawdopodobniej trzeba będzie myśleć o zaczynaniu wszystkiego od nowa. Nowa uczelnia , nowi ludzie i pewnie znając moje szczęście nowy kierunek( bo czy to ma jakieś znaczenie ,ze jestem na roku czwartym i że robię to co lubię?) bo ja zawsze mam pod górkę. Pierwszy raz od wylewu będę sama samiuteńka i z jednej strony jest mi to niezmiernie potrzebne a z drugiej gdyby tak nie daj Boże zaczęło mi się coś dziać to rodzina jest 150 km ode mnie.Mam nadzieję ,że wszystko będzie ok!!!!!!!!!!!!!!!!!

gena : :