Archiwum październik 2003


paź 31 2003 kolejny powrót
Komentarze: 0

Kolejny powrót ze scyzorykowa i znowu można zaliczyć go do udanych.Znowu część materiału zaliczona i jest z głowy choc jak zwykle na AŚ nie mogłoby obejść się bez problemów-jednak chyba już sie do tego przyzwyczaiłam.

W związku z jutrzejszym dniem od dłuższego czasu moje mysli wędrują ku Grzegorzowi .Może dlatego ,że mi go brakuje i dlatego ,że nie będę mogła zapalić znicza na jego grobie.Mysle jednak ,że i tak go zapale za niego pod krzyżem ,który stoi na naszym cmentarzu i gdzie zapala się znicze za ludzi o których rodziny nie pamiętają lub tak jak ja do których nie można pójść na grób.

W mieszkaniu  w którym wynajmuję pokój w scyzorykowie mieszkają państwo ,którzy na stałe mieszkają na Ukrainie i oni opowiadali ,że u nich w Dniu Wszystkich Świętych przy grobie rozstawia sie stół i przynosi obiad oraz alkohol i jest się ze zmarłymi cały dzień.Myślę,że to musi byc również piękne przeżycie ale jakoś nie umię sobie wyobrazić tego np na tak zapchanym cmentarzu jak ten na którym leżą moi bliscy.Ten dzień również uświadamia mi jak  niewiele brakowało żeby i do mnie moja rodzina przychodziła  zapalać znicze i kłaść wiązanki w tym dniu.a mnie już by nie było.

Więc nawet jeśli jest mi czasem żle i jeśli czasem pomyślę sobie ,że może lepiej by było ...... to taka myśl przywołuje mnie od razu do porządku .Jak to się mówi stawia do pionu.

gena : :
paź 27 2003 Jeśli
Komentarze: 0

Jeśli  już myślałam ,że wszystko sie w miarę unormowało, że wreszcie będzie w rodzince "chwilka" spokoju i błogiego szczęścia to oczywiście nie no bo i po co? Tak pieknie zaczęty dzień - bo odwiedził mnie przyjaciel  , z którym nie widziałam sie od maja, zakończył się tym ,ze moja mama jest w szpitalu :(. Czy to jakaś plaga? Czy nic nie może toczyć sie tak spokojnie , leniwie ? tylko ciagle gdzieś z którejś strony los nas musi okładać?????????????????????????????????????????To jest nie FAIR i to cholernie nie FAIR. 

 

A dodatkowo jutro kierunek------------------------------>Kielce a co za tym idzie dodatkowe stresy!!!!!!!!!!!!!!!!!

gena : :
paź 25 2003 piątek
Komentarze: 0

Piątek  tygodnia koniec i początek  jak mówi przysłowie.Dla mnie początek bo wyjaśniła sie prawie sprawa między mną a rodzicami.Odbyłam dzisiaj rozmowe z mamą , która wyjaśniła w 80 % to o co były te zwady.Myslę ,że już powinno byc dobrze.Dojrzewam tez powoli do myśli o zmianie uczelni jednak jak narazie jest to powolny proces.

Co jeszcze? Rozmowa z E.Czy to możliwe ,ze ona az tak bardzo potrzebuje faceta iż zrobi wszystko? Czy można tak bardzo zaangażować sie  w coś co narazie jest pisane patykiem na wodzie?Jak do tej pory to trafiałyśmy na przedstawicieli rodzaju męskiego , którzy.........Przepraszam panowie ale niestety taka jest prawda.Docierają do mnie róznice między naszym podejściem.Ja myślę o studiach a po uzyskaniu mgr o robieniu doktoratu a ona o wyjśćiu o za mąż bo już najwyższa pora na dzieci.Ja nie wiem nawet czy będzie mi pisane wyjść za mąż:)

gena : :
paź 23 2003 Czyżby strzała amora?:):):):)
Komentarze: 0

Rozmawiałyśmy dzisiaj z przyjaciółką o facetach i zeszło nam na temat pewnego pana.Jak teraz analizuję swoje wypowiedzi to mam wrażenie,ze opowiadałam o nim w samych superlatywach i nie narzekałam.Aż mnie dziw bierze!!!!!!! Czyzby oznaczało to ,ze "trafiło" mnie znowu? I ze pierwszym razem facet jest młodszy?Jednak znając moje szczęście to już sie tego boję ale czy mogę bać się przez całe życie??????

gena : :
paź 22 2003 chyba jednak tak trzeba
Komentarze: 1

Do Kielc pojechałam w poniedziałek a wczoraj wieczorem byłam już spowrotem.Czemu bo po pierwsze nikt mnie nie poinformował,że nie ma laborki z fizyki chemicznej a po drugie okazało się,że materiału do prof................ jest dużo więcej niż się spodziewałam.No i chyba żeby mnie jeszcze dobić to ojcu w aucie w drodze powrotnej zebrało się na rozmowę.Dowiedziałam się ,że jestem egoistką bo myślę o studiach ,że on mnie nie będzie ciągle woził dodatkowo ,że żyję w swoim wyimaginowanym świecie i że nie potrafie załatwić niczego(dziwnym trafem jakoś załatwiam większość rzeczy).Wyliczył mi także ile kosztują go miesięcznie moje studia i stwierdził ,ze co z tego ,że jestem już na IV roku co tbrałam ślub z Kielcami? Przecież mogę zacząć studia od nowa bo za mąż narazie się nie wybieram a do wojska mnie nie biorąa może w końcu wybiorę coś "lepszego" czytaj prostszego niż chemia a to ,ze ja to lubię ? nie ma znaczenia.

Jeśli ma mi wypominać pieniądze , które daje na KIelce i to ,że mnie wozi to chyba rzeczywiście musze znależć uczelnie bliżej i ze swojej renty socjalnej zapłacić czesne i nie martwić się o dojazd.

Tylko jak do CHOLERY wytłumaczyć sobie ,że ktoś tak bliski każe Ci przekreślić to co "kochasz" i pozycję ,którą się zdobyło?

gena : :