Archiwum listopad 2003


lis 21 2003 Miałam....
Komentarze: 1

Miałam przestać tutaj pisać bo ktoś mi powiedział ,że pisanie bloga to rodzaj ekshibicjonizmu ale po głębokim namyśle stwierdziłam ,że w zasadzie to jak tej osobie się to nie podoba to nie musi mnie czytać a to czy ja tu piszę czy nie to tylko i wyłącznie moja sprawa a wyskakiwanie z tekstem ,ze ona wie o Tobie bardzo dużo i nie powinno Ci to przeszkadzać bo przeciez piszesz bloga jest dla mnie śmieszne.Czemu? Bo na blogu nie pisze wszystkiego a jemu przez ten okres czasu kiedy trwała znajomość opowiedziałam duzo więcej o sobie.Dodatkowo zawsze zadziwia mnie fakt ,ze są ludzie ,którzy kiedy nie maja drugiej połówki garną sie do towarzystwa i musza miec przyjaciela a potem kiedy znajdzie się ta druga połowa to znajomi i przyjaciele przestają sie liczyć i tu nie chodzi o to ,ze spędza się z nimi mniej czasu ( bo to normalne) ale o to ,ze oni całkowicie przestają istnieć.No ale niech i tak będzie.

Druga sprawa to wczorajsze spotkanie podczas którego przez pierwsza godzine było miło a potem mój towarzysz zaczął narzekać na muzyke , wystrój i w ogóle wiec mu powiedziałąm ,ze jak  nie pasuje to moze sobie iść a on mi na to ,ze nie wypada i musi ze mną jeszcze troszkę posiedzieć.Powiedziałam mu wiec żeby sobie szedł jesli mu sie nudzi.Obdarzył mnie na odchodnym zdaniem " i tak nie bylibyśmy znajomymi i zycze Ci wszystkiego co najlepsze bo dobra z Ciebie dziewczyna" Wydało mi sie to śmieszne , powiedziałam mu ,ze to jego wybór i niech mi się nie tłumaczy bo jest śmieszny w tym momencie a ponadto nie wiem jak mozna po rozmowie trwającej niecała godzine stwierdzic ,że nie będziemy znajomymi???????????????

Alez był zabawny jak tak stał i sam nie wiedział co ma zrobić?Iść czy zostać? Ponadto powiedział mi ,ze nie chce zebym się zadręczała tym :):):) Odpowiedziałam mu ,ze nie mam czym się zadręczać .No dobra to ja ide i pytanie czy bym go nie odprowadziła to jeszcze byśmy sobie porozmawiali? Odpowiedziałam ,ze chyba już nie mamy o czym rozmawiac to po pierwsze a po drugie widze swoich znajomych i posiedzę sobie z nimi.

gena : :
lis 10 2003 świetny dzień
Komentarze: 0

Dzisiaj mieliśmy "najazd" gości.Miało to się rozłożyć na te trzy wolne dni ale wszyscy zjechali się dzisiaj.U mnie samej w jednym momencie zjawiły się trzy osoby- wszystkie trzy są mi  bliskie ale w takim tłoku z żadną nie pogadałam tak jakbym chciała to raz a dwa oni się wzajemnie mało znają.Ale jednak bardzo ucieszyły mnie ich odzwiedziny i to ,ze te dwie osoby pomimo ,ze już mogłyby o mnie zapomnieć to nadal pamiętają.Natomiast martwi mnie ta trzecia osoba bo pomimo ,ze znam ją najlepiej z nich wszystkich i znam ją szmat czasu ostatnio pokazuje mi całkiem inne , nowe , nieznane mi dotąd oblicze. A do tego szuka na siłę czegoś co przychodzi samo i nie da się tego znależć na siłę .Życzę jej żeby to znalazła skoro bez tego nie potrafi normalnie funkcjonować ale boję się ,że w pogoni za tym zniszczy wszystko inne a dokładniej wypłoszy tą niewielką garstkę znajomych których ma.

gena : :
lis 08 2003 odwiedziny
Komentarze: 1

Dzisiaj znowu dzień odwiedzin.Po pierwsze przyjechała do nas nasza rodzinka a po drugie odwiedziła mnie moja koleżanka, z którą rozpoczynałam studia w Kielcach i którą poznałam w dzień egzaminu na te studia.Potem od pierwszego roku trzymałyśmy się razem  , na drugim zamieszkałysmy na jednej stancji,Dokazywałyśmy wraz z innymi na obozie narciarskim organizowanym przez naszą uczelnię i na róznych wypadach na dyskoteki czy do pubów a potem  ona wyszła za mąż i wyprowadziła się do stolicy.Mamy ze sobą kontakt i "wpada" do mnie jak tylko jest u rodziny męża, zresztą była u mnie również wtedy gdy byłam w szpitalu.Szkoda ,że jej się tak życie pogmatwało i że po 3 latach małżeństwo jej jest w rozsypce a mąż zachowuje się jak obcy jej człowiek.Dzisiaj posiedziała i ma zajrzeć do mnie jeszcze w poniedziałek i mam nadzieję ,że słowa dotrzyma!!!!!!!!

gena : :
lis 07 2003 jak ??????????????
Komentarze: 0

Właściwie to chyba jeszcze nigdy nie miałam tak mieszanych uczuć w związku z tą osobą ( a znam ją tyle lat) jak teraz po tym smsie.Czy ona próbuje mi coś udowodnić? Rywalizuje ze mną?A moze ona rzeczywiście ma "kompleks" jak mówi moja mama i może za wszelką cenę szuka rzeczy , w której mogłaby mnie "przebić"?Jęśli tak to wszystko w co do tej pory wierzyłam jest "bajką".Może jest jeszcze jedno wytłumaczenie a mianowicie takie ,że ona musi poprostu mieć kogoś bo w przeciwnym razie wariuje???????Nie wiem , choc jeśli spojrzeć na krąg znajomych to raczej jakotakiego nie posiada a życie tylko w domu przy telewizorze , kompie i opiece nad dzieciakami brata czy to jest życie?

Nie  rozumie takiego szukania faceta na siłę , po to tylko żeby powiedzieć ,że sie go ma i posuwanie się przy tym nawet do metod "wierdzielania " się  w znajomości osób , które traktują tą osobę jak przyjaciela.

Myślę ,że tego nigdy nie zrozumie.Nie przeczę jest super mając kogoś kogo się kocha i przez kogo jest się kochanym ale czy na posiadaniu tej osoby świat się kończy? Czy jeśli się ją już poznaje to można przekreślić wszystko inne?

Dylematy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Myślę ,że takich dylematów nie mają osoby , które żyją jedynie swoim życiem nie oglądając się na innych.

gena : :
lis 04 2003 założenie
Komentarze: 1

Długo nic nie skrobnęłam tutaj ale to chyba z powodu tego ,że tak naprawdę to chaos wokół mnie nadal jest i jeśli nawet chciałabym zebrać to wszystko razem to nie umiałabym ubrać tego w słowa i zapisać.Dzisiejsze czasy są naprawdę zwariowane, ludzie gnają ciągle gdzieś najpierw w pogoni za pieniędzmi a potem w poszukiwaniu miłości lub ewentualnie nieliczni w kolejności odwrotnej a potem przystają zdziwieni ,że w momencie kiedy mają odrobinkę czasu okazuje się ,że nie mają nawet z kim pójść na colę lub na piwo.

Pewnie też inaczej na to patrzę bo przezyłam co przeżyłam i teraz mój czas jest inaczej  poukładany i nie wszystko jest mi dane móc robić.A szkoda bo za pewnymi rzeczami tęsknię :)

A co do założenia to jest takie zrobić pięć zaliczeń i dwie laborki w 6 dni? Wykonalne????????????????

gena : :