chyba jednak tak trzeba
Komentarze: 1
Do Kielc pojechałam w poniedziałek a wczoraj wieczorem byłam już spowrotem.Czemu bo po pierwsze nikt mnie nie poinformował,że nie ma laborki z fizyki chemicznej a po drugie okazało się,że materiału do prof................ jest dużo więcej niż się spodziewałam.No i chyba żeby mnie jeszcze dobić to ojcu w aucie w drodze powrotnej zebrało się na rozmowę.Dowiedziałam się ,że jestem egoistką bo myślę o studiach ,że on mnie nie będzie ciągle woził dodatkowo ,że żyję w swoim wyimaginowanym świecie i że nie potrafie załatwić niczego(dziwnym trafem jakoś załatwiam większość rzeczy).Wyliczył mi także ile kosztują go miesięcznie moje studia i stwierdził ,ze co z tego ,że jestem już na IV roku co tbrałam ślub z Kielcami? Przecież mogę zacząć studia od nowa bo za mąż narazie się nie wybieram a do wojska mnie nie biorąa może w końcu wybiorę coś "lepszego" czytaj prostszego niż chemia a to ,ze ja to lubię ? nie ma znaczenia.
Jeśli ma mi wypominać pieniądze , które daje na KIelce i to ,że mnie wozi to chyba rzeczywiście musze znależć uczelnie bliżej i ze swojej renty socjalnej zapłacić czesne i nie martwić się o dojazd.
Tylko jak do CHOLERY wytłumaczyć sobie ,że ktoś tak bliski każe Ci przekreślić to co "kochasz" i pozycję ,którą się zdobyło?
Dodaj komentarz