Najnowsze wpisy, strona 118


lut 07 2004 ......
Komentarze: 1

Wróciłam do domciu.Te trzy dni dobrze mi zrobiły, pobyłam sobie z dala od rodzinki ( tej naj , najbliższej), troszkę się poopierniczałam i co dla mnie najważniejsze miałam czas na przemyślenie sobie wszystkiego.Duża w tym zasługa osoby u której byłam bo choc jest duuuużo starsza ode mnie to zawsze potrafi sensownie mi doradzić. I za to zawsze będę tej osobie wdzięczna.Jednak bardzo martwi mnie to jak spisuje się jej pamięć.Wiem ,ze u osób starszych nie jest ona już taka jak u młodych.No cóż widocznie tak musi być.I choć czasem mnie denerwuje niemożliwie , choc czasem kiedy zaczyna mi opowiadać cos tak okrężną drogą i mam ochotę nią potrząsnąć i rzec ale o co Ci właściwie  chodzi? , to i tak ją kocham baaaaaaardzo.

Pobyt u niej posłużył mi, przemyślałam kilka spraw , ona przekonała mnie ,ze dam sobie radę,że stać mnie na  wiele i  pomimo iż wcale nie planowałam takiego kierunku i obrotu sprawy to ona wie , że znając mnie dam sobie świetnie radę.Chyba nawetr nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo potrzebuje tych słów.

Ponadto w spokoju mogłam pomyśleć o kimś kto tak łatwo się mnie wyrzekł, o kimś kto przekreślił coś fajnego bo nie widywaliśmy się dość częśto dla niego.Zdałam sobie sprawę,ze oni znikneli z mojego życia ale ja nie będę sie załamywać bo jest wiele osób wartych poznania a i może w końu do mnie uśmiechnie się szczęście w miłośći.

gena : :
lut 02 2004 leniwie, powoli
Komentarze: 2

Mam wrażenie,że czas stoi w miejscu,że nic się nie dzieje.Nie mogę sobie już znaleźć miejsca w domu, denerwuje mnie coraz więcej rzeczy.Człowiek to dziwna istota :ma nawał obowiązków myśli sobie jak dobrze byłoby mieć choc kilka dni wolnego, nic nie robić , poobijać się.Natomiast kiedy ma wolne dni myśli sobie chol..... niech już się to skończy , chcę mieć znów taki "kołowrotek".No i ja właśnie też tęsknię za tym "kołowrotkiem", za tą bieganiną.Wiem , że już niedługo ją będę mieć i może komuś trudno w to uwierzyć ale ja się cieszę.I to nawet bardzo.Wiem , że to nie będzie tak jak kiedyś i że to nie do końca tak miało być ale dobre i to.Wejdę w nowe środowisko, poznam nowych ludzi i mam nadzieję ,że znajdę tam kilka osób z którymi znajdę "wspólny język".A że nie jest to "ukochana" chemia????Jak kiedyś ktoś mi powiedział w życiu trzeba próbować ciągle nowych rzeczy.No i ja właśnie to zrobię .Szkoda jedynie ,że troszkę przymusiła mnie do tego sytuacja!!!

Ale mam nadzieję ,że jak zacznę , wejdę w rytm to powiem "jest super".A czy mam rację?

gena : :
sty 31 2004 minutka
Komentarze: 1

                            Mówi się , że by kogoś spostrzec wystarczy 1sekunda

                             1 godzina by kogoś ocenić

                              1 dzień by kogos polubic lub pokochać

                               A po to , aby kogoś zapomnieć

                                                 potrzeba

                                Całego życia .

gena : :
sty 26 2004 uporządkowanie
Komentarze: 3

Wreszcie zabrałam się za uporządkowanie rzeczy , tych niewielu , ale jednak , które od niego dostałam.Misiek wylądował głęboko na pólce, tam gdzie go nie widzę, róża , długa , czerwona przestała przeszkadzać a płytki , które nagrał leżą sobie głęboko w szufladzie.Wczoraj pierwszy raz pierwszą myślą po przebudzeniu nie był ten feralny sms od niego.A swoją drogą to tak jak on się zachował to byc może przystoi 17 letniemu chłopakowi ( choć raczej nie) ale z pewnością nie przystoi 26 letniemu mężczyżnie.

Ponadto uporządkowaniu uległy pozostałę znajomości.Te , które były podtrzymywane na siłę zostały zerwane, te , które trwały i były silne , trwają nadal .

gena : :
sty 21 2004 było sobie....
Komentarze: 1

Kiedyś, wydaje mi się ,ze to było tak dawno, była niedziela(18.01).Napisałeś smsa,że przyjedziesz , zaproponowałeś wyjście na basen.Poszliśmy, było dużo pływania i dużo czułości.Potem jak zwykle musieliśmy odwiedzić Mca(Twój ulubiony lokal).Wróciliśmy do mieszkania mojej babci, siedzieliśmy sobie sami w pokoju i znowu mnóstwo czułości i mnóstwo pięknych słów.Pierwszy raz powiedziałeś do mnie "kochanie" , zazwyczaj mówiłes do mnie słoneczko,słonko, mycha.Potem podziękowanie za wspólnie spędzony wieczór, za to,że jestem z Tobą , całus i Twój odjazd do domu.Potem smsy , które otrzymałam już w nocy.A potem nastał poniedziałek, niby normalny, sygnałki smsy a jedak cos mi nie pasowało.Nastał wtorek i nastałą cisza, brak kontaktu.Myślałam ,ze się droczysz ze mną,ze "karzesz" mnie za brak sygnałków ode mnie.A potem? Potem ten sms,który przekonał mnie ,że jest coś nie tak.Napisałes coś w stylu jestes fantastyczną dziewczyną a ja nie potrafię.......Zaniepokoiło mnie to.Napisałam smsa , cos w stylu co tu jest grane?

I odpowiedz ,którą otrzymałam "zcieła " mnie z nóg:

.............przepraszam za wszystko,ale nie możemy być razem.Długo  nad tym myślałem, wybacz mi...

I to było tyle ,zero wytłumaczenia zero podania jakiejś przyczyny a potem jeszcze głuchy telefon.

Szkoda,ze nie miałeś w sobie tyle odwagi zeby powiedzieć mi to w oczy.Załatwić to tak jak powinni załatwiac to ludzie dorośli i dlaczego do jasnej cholery zbierałes się w sobie prawie dwa miesiące?

gena : :