lut 07 2004

......


Komentarze: 1

Wróciłam do domciu.Te trzy dni dobrze mi zrobiły, pobyłam sobie z dala od rodzinki ( tej naj , najbliższej), troszkę się poopierniczałam i co dla mnie najważniejsze miałam czas na przemyślenie sobie wszystkiego.Duża w tym zasługa osoby u której byłam bo choc jest duuuużo starsza ode mnie to zawsze potrafi sensownie mi doradzić. I za to zawsze będę tej osobie wdzięczna.Jednak bardzo martwi mnie to jak spisuje się jej pamięć.Wiem ,ze u osób starszych nie jest ona już taka jak u młodych.No cóż widocznie tak musi być.I choć czasem mnie denerwuje niemożliwie , choc czasem kiedy zaczyna mi opowiadać cos tak okrężną drogą i mam ochotę nią potrząsnąć i rzec ale o co Ci właściwie  chodzi? , to i tak ją kocham baaaaaaardzo.

Pobyt u niej posłużył mi, przemyślałam kilka spraw , ona przekonała mnie ,ze dam sobie radę,że stać mnie na  wiele i  pomimo iż wcale nie planowałam takiego kierunku i obrotu sprawy to ona wie , że znając mnie dam sobie świetnie radę.Chyba nawetr nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo potrzebuje tych słów.

Ponadto w spokoju mogłam pomyśleć o kimś kto tak łatwo się mnie wyrzekł, o kimś kto przekreślił coś fajnego bo nie widywaliśmy się dość częśto dla niego.Zdałam sobie sprawę,ze oni znikneli z mojego życia ale ja nie będę sie załamywać bo jest wiele osób wartych poznania a i może w końu do mnie uśmiechnie się szczęście w miłośći.

gena : :
10 lutego 2004, 14:49
Usmiechnie sie, napewno. Do wszystkich sie kiedys usmiecha :)

Dodaj komentarz