Komentarze: 1
Jakoś te święta nie napawają mnie zbytnim optymizmem .Moze dlatego iż wiem co mnie czeka po kilku dniach lenistwa a moze też dlatego iż wszyscy znajomi się porozjeżdzali do swoich rodzin.Wiem ,wiem nikt o mnie nie zapomnial ------świadczą o tym liczne smsy z życzonkami świątecznymi.Coprawda nie doczekalam się zyczeń od pewnej osoby ,ale myslę ,ze zostanie mi to wynagrodzone :) ( nadzieja matka glupich jak powiadają ale z drugiej strony lepiej miec glupią nadzieję niż byc beznadziejnie glupim )Pozyjemy zobaczymy jak będzie ,wiem jedno ,że ogarnia mnie przerażenie kiedy zaczynam myślec o maju. Z jednej strony radocha bo spotkam sie z kolezankami i z panem M jak dobrze pójdzie a z drugiej te bagatela 15 kolosów do zaliczenia.Jak ja to zrobię ? NIE mam bladego pojęcia.Ale jak to twierdzi moja psiapsióla ,kto jak kto ,ale czubuś zawsze sobie poradzi.OBY.Ale narazie mamy święta i rodzinną atmosferę no i stól uginający sie pod nadmiarem jedzenia -----------dieta poszla się .................
Więc życzę wszystkim Wesolych świąt