Najnowsze wpisy, strona 97


lis 06 2005 I znowu karuzelka
Komentarze: 0

I po co niby mialoby byc dobrze? Po co mialoby mi sie spokojnie zyc???

Przeciez latwiej pod gorke i z przebojami!!!

Nie mam koncepcji na notke napisze tylko :praca - brak, chlopak - wkurzanie i docieranie i szarpanie nerwow

A ogolnie wszystko beeeee.

gena : :
paź 25 2005 lues blues
Komentarze: 0

Wrzucam lues,telefon mnie troche uspokoil, dal impuls do tego by choc na moment, chwil kilkanascie miec podejscie takie luzackie,i z tego co wiem to takie cos powoduje wtedy reakcje " hallo , co sie dzieje ??? " i wtedy mnie to bawi a ogolnie to wszystko raczej wyolbrzymilam -->bo za bardzo sie tym wszystkim przejmuje i przypisuje cos czego nie ma.

Dlatego od dzisiaj STOP!!!!

gena : :
paź 24 2005 czy to moja wina?
Komentarze: 2

Wlasnie wczoraj milo spedzone popoludnie i wieczor zakonczyly sie nieprzyjemnie.Zaczela sie "spowiedz" i posrod milych slow uslyszalam,ze "bylabym doskonala kandydatka na zone,ze jest cacy tylko,ze on sie boi do mnie przywiazac,ze boi sie,ze mnie straci i nie wie co ma zrobic...,chcialby sie ustatkowac,tylko ta moja choroba..."- moze to nie tak brzmialo ale ja jakos tak to odebralam.

I czy to moja wina,ze choruje,ze mam taka niepowtarzalna chorobe,ze powiedzialam o niej????

ZABOLALO!!!!

gena : :
paź 19 2005 wszystko się zmienia
Komentarze: 1

Czeka mnie teraz okres troszke nerwowy.Niebawem konczy sie okres obowiazywania mej umowy,podanie u kierownika zlozone i teraz nerwowe oczekiwanie co ze mna dalej??

Wiem,ze nie chcialabym sie z ta firma wiazac do konca mego zycia - jednak na tym etapie zycia byloby to dobre.

Nie potrafie sobie wyobrazic codziennego siedzenia od rana do wieczora w domu!!!!To chyba bylby dla mnie jakis koszmar.Tak sobie mysle,ze gdyby tak sie stalo to pewnie probowalabym dziennie cos zaczac- moze jakis drugi kierunek a moze jakis kurs??

Naprawde nie wyobrazam sobie tego.Uczucie to poteguja jeszcze moje dziwne odczucia i przeczucia co do wiadomej osoby!!!

Mam wrazenie,ze praca zaczyna bic mu na "dekiel"- w ciagu dwoch tygodni ( z jego wypowiedzi) tak sie wyrobil i tak sie zmienia,ze jeszcze troche a okaze sie,ze mam do czynienia z macho i misterem.

"....Muszę to przetrwać, przeczekać,przeczekać trzeba mi a jutro znowu pójdziemy nad rzekę..."

gena : :
paź 16 2005 Pępowina
Komentarze: 0

Naprawde zastanawiam sie ile jeszcze bede w stanie byc tolerancyjna, mowic ok nie ma sprawy jesli trzeba to jedz,idz,...a ja poczekam ,spotkamy sie innym razem , itd,itp.

Przeciez skoro ma sie 28 lat to chyba najwyzsza pora przeciac pepowine albo przynajmniej porzadnie ja zluzowac!!!

Dodaj mi sil,zebym nie wypalila mu tym w twarz na kolejnym( o ile bedzie) spotkaniu albo daj mi sil zebym przestala sie przejmowac,zebym potrafila potraktowac go odpowiednio.

gena : :