Najnowsze wpisy, strona 37


sty 10 2012 przeczucie mam...
Komentarze: 0

Od dłuższego czas coś mnie tknie, coś gdzieś tak o sobie przypomina. Może to od czasu tego telefonu a może nawet ciut wcześniej, jednak...Przeczucie mam,że nic nie jest takie jak namalowałeś. Przeczucie mam,że wcale nie jest tak jak miało być. I co?
I po raz pierwszy mam nadzieję,że te przeczucia się nie sprawdzą,że pozostanie w moim życiu spokój.

gena : :
sty 08 2012 hmm...
Komentarze: 0

Przetrwałam ten pobyt...pierwsze zetknięcie z taką salą i pierwsze zetknięcie z hakami-oj odczuwam ich skutki, odczuwam.Stwierdzam,że przepływ informacji- masakra!!!!

Odpoczywam sobie, mam za dużo wolnego czasu i niewiele mogę robić. A tak cisza trwa i ciekawi mnie czy jej telefon to była umiejętna czyjaś manipulacja? Ciekawe...

Maćkowy dzwoni..., Maćkowy rzuca propozycje i good!!!

gena : :
sty 04 2012 Zmowa ???
Komentarze: 0

No normalnie zmówili się czy jak? "szturm" nastąpił jakoś w okolicach sylwestra. I o ile do pana P trafia to co mówię o tyle do pana M II chyba nie. Wczoraj chciał mi urządzić chyba jakąś swego rodzaju pokazówkę. On tylko nie wie o jednym,że jego zachowania są totalnie niczym w porównaniu z gamą zachowań pewnej osoby a w związku z tym nie robią na mnie EWIDENTNIE żadnego wrażenia.

Chyba został wczoraj przeze mnie zbity z tropu - teraz pewnie się będzie "boczył" przez jakiś czas...

A niech się boczy...Jakoś zupełnie mnie to nie rusza...

Czyżby była to oznaka,że pewne kwestie przećwiczyłam już sama ze sobą?

Chciałabym żeby tak było...

A jutro kolejna próba...może w końcu uda się dostać na zabieg i pozbyć tego dziadostwa.

gena : :
sty 01 2012 i to był świetny pomysł...
Komentarze: 0

Piękna sceneria bo zimowa, śnieżna. Domek jak malowany, doborowe towarzystwo, doskonałe trunki i świetne jedzenie ... a do tego potem mnóstwo świeżego powietrza, góralska kapela i kilkugodzinne podrygi...

To był świetny pomysł...i tego potrzebowałam. 2 podjęte noworoczne postanowienia- oby okazały się strzałem w 10.

gena : :
gru 31 2011 Koniec roku...
Komentarze: 1

Kolejny raz pora na podsumowanie....

Więc do dzieła:

Rodzina??? W sumie bez większych perturbacji.Wszystko dobrze. Z radosnych wydarzeń: 
w czerwcu przeżywaliśmy ślub mojego brata a od 2 dni wiem,że będę ciocią ...

Praca??? Ta sama i te same "problemy"

Dodatkowo początek i koniec roku spina swoistego rodzaju klamra jeśli chodzi o pewną sprawę.

Żałuję,że wtedy uwierzyłam...Szkoda tego czasu.
"...Poszukiwanie szczęścia było próbą ..."

Nauczyło mnie to jedynie tego,że dla niektórych osób słowa, obietnice ( nawet te składane patrząc prosto w oczy) nie mają totalnie żadnego znaczenia.

Pokazało mi jak można zupełnie nie liczyć się z uczuciami innych osób dążąc jedynie do własnego zaspokojenia. I co dziwne pokazało mi również,że otoczenie wyraża zgodę na "dwoistość" a nawet ją popiera...  I na tym koniec!!!

Cała ta zawierucha pokazała mi też na kogo można liczyć.Kto będzie obok kiedy będzie taka potrzeba, kto będzie obok gotowy wysłuchać i wesprzeć.Kto  powie "zawsze będę kiedy tylko będziesz potrzebowała", kto powie o nic się nie martw...Dziękuję!!!

A teraz pora zacząć przygotowania do imprezki.

Życzę sobie doskonałej zabawy.A wszystkim blogowiczom wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, spełnienia marzeń i osób, które nie kłamią.

Nigdy nie jest za późno
By odnaleźć marzenia,
Które w Tobie przetrwały
Chociaż czas wszystko zmienia...
Nigdy nie jest za późno
Żeby zacząć od nowa,
Żeby pójść inną drogą
I raz jeszcze spróbować
Nigdy nie jest za późno
By na stacji złych zdarzeń
Złapać pociąg ostatni
I dojechać do marzeń.

gena : :