Archiwum listopad 2002, strona 1


lis 15 2002 Co jest nie tak?
Komentarze: 1

Dlaczego wszyscy znajomi są szczęśliwi,mają parę (są sparowani :)   ) a ja ciągle sama i sama? Czy ze mną coś jest nie tak?Czy już do końca życia przyjdzie mi iść przez życie samej  i wysuchiwać jacy to inni sa szczęśliwi?Trafia mnie coś ale jak to się mówi robię dobrą minę do zlej gry.Dwa cholernie dlugie związki pozostawily po sobie ślad i to niestety niezbyt dobry.I tak sobie dzisiaj myślalyśmy z przyjaciólką czy kiedys któraś z nas wyjdzie za mąż ?Najgorsze jest to ,ze bardzo mnie skręca jak patrzę na szczęście znajomych .A co najgorsze niektórych z nich sama wyswatalam :) .

gena : :
lis 14 2002 wszystko wiedzący
Komentarze: 0

Bardzo drażnią mnie ludzie ,którzy myślą,ze pozjadali wszystkie rozumy albo,którzy moje zasugi przypisuja sobie (jak np laska przyjaciela)."Lubię" kiedy ktoś mówi mi "ja na Twoim miejscu ................" tylko do cholerki nikt nie jest na moim miejscu i to caly problem.Ponadto nienawidzę jeśli ktoś igra z czyimiś uczuciami a wlaśnie ostatnio ktos pogral na moich.Ale co tam przeżyję i to.Szkoda tylko,ze zamydlil mi ten ktos oczy dokladnie a teraz nawet niezbyt ma odwage sie odezwać.Faceci to tchórze :) :) :).

gena : :
lis 13 2002 .......
Komentarze: 1

Pierwszy raz od czasu jak zaczęlam chorowac spotkalam sie z tak milą pania neurolog.Aż przyjemnie bylo porozmawiac z kims takim (moze skorzystam z jej rady),natomiast nie moge powiedzieć ,ze ta druga komisja wywara na mnie tez tak dobre wrazenie.Zastanawiam sie kogo oni oczekiwali zastać,moze jakąś zalamana i nie szczęśliwą istotę albo jakiegos "polamańca".Tak patrzyli na mnie i chyba nawet mój dowód osobisty ich nie przekonal.Teraz pozostaje mi czekac na rozpatrzenie (bagatela 2 tygodnie).Jednak cieszę się ,ze mam to już za sobą :).Teraz jeszcze tylko zaątwic sobie zaświadczenie ,ze bylam bierzmowana i na świadka do siostry na bierzmowanie.Ciekawe tylko jak ksiądz przelknie tę piguke a mianowicie to ,ze ktos taki jak ja chodzacy przed "wypadkiem" co niedziela do kościola teraz nie pojawi sie tam od dnia wypadku ani raz :) Cos mi sie wydaje ,że czeka mnie pogadanka :)Ale mam to gdzieś

gena : :
lis 12 2002 Życie jak w Madrycie
Komentarze: 1

Przede wszystkim nie narzekać.Bo staje się to nudne.Dzisiaj dostalam nowy przydomek od kumpla (Marlena Ditrich).Teraz wola na mnie Ditrichowa :).Jutro czeka mnie ciężki dzień bo staje przed komisją lekarską do spraw przydzielania zasilków (tak sie to chyba nazywa).Przeżyję-----tak myślę.Chcialabym móc powiedzieć ,ze się nie przejmuję bo ale tak nie jest.Ale za to w czwartek mam mieć calkiem dobry dzień,mają mnie odwiedzić przyjaciele i mamy sobie popstrykać fotki.Będzie niezly ubaw. :)Wiec rzec by mozna życie jak w Madrycie.Tylko dorzućmy do tego jeszcze chorobę i bycie singlem a zaczyna sie robic mniej kolorowo.Ale co tam co Cie nie zabije to Cie wzmocni(zaczynam w to wierzyć)

gena : :
lis 12 2002 Wszystko się normalizuje
Komentarze: 1

Mam nadzieję,ze to nie oznacza ciszy przed burzą a jedynie to ,ze wreszcie sie odczepil :).Czemu tak jest,ze zazwyczaj tak sie dzieje,ze wpadam w jakies dziwne sytuacje? I czemu do jasnej ..........dzialam jak "konfesjonal"? A potem musze udawać i pilnować się coby sie nie wygadać?Ale co tam.Jak to się mówi zycie toczy się dalej ciagle i ciagle dalej.Szkoda tylko,ze moje zycie bedzie życiem tzw.singla.Mam takie dziwne przeczucie,ze tak będzie.zaczynam szukać od nowa sensu zycia i idzie mi jak po grudzie,ale  zawsze mam osoby na które moge liczyć.To chyba tez duzo znaczy :).Szkoda,ze po tym weszystkim trudno mi odnależć swoją wartość,ale ciagle szukam i myslę ,ze kiedys w końcu ( przy odpowiednim czowieku) znajdę.OPTYMISTKA :):):) 

gena : :