Wszystko się normalizuje
Komentarze: 1
Mam nadzieję,ze to nie oznacza ciszy przed burzą a jedynie to ,ze wreszcie sie odczepil :).Czemu tak jest,ze zazwyczaj tak sie dzieje,ze wpadam w jakies dziwne sytuacje? I czemu do jasnej ..........dzialam jak "konfesjonal"? A potem musze udawać i pilnować się coby sie nie wygadać?Ale co tam.Jak to się mówi zycie toczy się dalej ciagle i ciagle dalej.Szkoda tylko,ze moje zycie bedzie życiem tzw.singla.Mam takie dziwne przeczucie,ze tak będzie.zaczynam szukać od nowa sensu zycia i idzie mi jak po grudzie,ale zawsze mam osoby na które moge liczyć.To chyba tez duzo znaczy :).Szkoda,ze po tym weszystkim trudno mi odnależć swoją wartość,ale ciagle szukam i myslę ,ze kiedys w końcu ( przy odpowiednim czowieku) znajdę.OPTYMISTKA :):):)
Dodaj komentarz