Komentarze: 2
Jeszcze niedawno wydawaalo mi się,iz to wszystko sie skonczylo,ze nie wroci.
Potem spotkanie,ktore najlepiej opisze Marquez " Najbardziej odczujesz brak jakiejs osoby, kiedy bedziesz
siedzial obok niej i bedziesz wiedzial,ze ona nigdy nie bedzie twoja".
A potem te smsy, wymiana "mysli", ktora jak narazie wszystko zmienila-------> pierwsze, potem drugie spotkanie.
Bylo swietnie jak zawsze choc oboje sie zmienilismy, oboje inaczej juz do tego podeszlismy ale nie zmienilo sie
to jedno ...to,ze notorycznie nas do siebie ciagnie.ja moge byc z kims innym , on z inna a jednak czegos nam brak.
Ktos zapyta pewna jestes?
Odpowiem,ze niczego nie mozna byc pewnym, ze nie wiem ile to potrwa, ze moze znowu bede plakac, ale chyba
jak to mowia "lepiej grzeszyc i potem żalowac, niz zalować,ze się nie grzeszylo".Co za zmiana:):):):):)