Komentarze: 0
W pracy zaczyna się gorący okres. Masa rzeczy do wysyłki, m.in 600 sald.Każde trzeba odpowiednio poskładać- ORIGAMI :)
W domu zaczyna się przedświąteczny rozgardiasz . I zastanawianie co ze szpitalem. Myślę,że w tym roku to chyba mi to nie wyjdzie... a wolałabym mieć to już z głowy.
Niedzielna rozmowa - normalnie "lekarstwo". Najpierw mnie zatkało, potem przyszły nerwy bo rozmówca zachowywał się delikatnie mówiąc niegrzecznie. Po jakimś czasie uświadomiłam sobie,że miało to "terapeutyczny" skutek. I chciałabym żeby tak zostało... Żeby już nigdy los .....................................