Tyle minęło od ostatniego spotkania. Spotkania na którym zabrakło odwagi, nawet kiedy sugerowałam- chyba potrzebowałeś jeszcze się upewnić- to to zrobiłeś.I co? I jest dobrze, i da się żyć. Choć nie tak miało być, nie takie były Twoje słowa to jest jak jest a Ty najwyraźniej pomyliłeś adresata.
Ale co? Jest dobrze, może nie super ale dobrze. Kontaktu nie mamy i cieszę się z tego,że zdecydowałam się na taki krok. Dzięki temu nie mam żadnych wiadomości i nie wiem czy już sobie mieszkasz z panią IDEALNĄ a może już nawet poczynione zostały inne kroki.
Żyję teraz całkiem inaczej , co nie znaczy,że choć odrobinę zbliżyłam się do odpowiedzi na pytanie.
To nadal jest zagadka i myślę,że tak już zostanie.Nigdy nie pojmę po co??????
Pojawił się MACIEK.HMMM....Ciekawe co dalej???
A popołudniem pierwsze zajęcia. Ciekawe czy mnie to wciągnie??
"...To wszystko co jej pozwalało żyć, dla niego nie znaczyło nic..."