Komentarze: 0
Stoję wczoraj na przystanku czekając na powrotny autobus po milutko spędzonym popołudniowczesnowieczorze.Co jakiś czas w zasięgu mego wzroku pojawia się ten sam facet.Odległość zmniejsza się, krąży koło mnie jak "sęp".Zmieniam miejsce-dziwnym trafem on tamtędy przechodzi- wracam na poprzednie miejsce-znowu się pojawia,zerka,uśmiechy strzela w końcu podchodzi z tekstem"czy ma pani może pożyczyć chusteczki?" :):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)