Komentarze: 0
To nie tak,ze uporalam sie z tym szybko( bo to caly czas nadal jest we mnie). Wspomnienia wracaja a chcac byc szczera musze przyznac,ze oprocz sytuacji, ktore sprawialy mi bol, bylo wiele fajnych,pieknych chwil.Pamietam to cieple cialko, pamietam upor, ktory pokonywal ten moj. Teraz dowiaduje sie coraz to nowych rzeczy i to powoduje,ze mam coraz pelniejszy obraz rzeczywistosci.
Inna sprawa to taka,ze gdyby cos sie zdarzylo to wszystko mogloby wrocic.
Na chwile obecna to jestesmy zawieszeni w prozni i czy cos sie zmieni tego nie wiem i niczego nie planuje.
Moze cos sie wydarzy a moze juz nigdy nic. Moze pojawi sie ktos inny. Wiem tylko,ze ja nie potrafie tak z kwiatka na kwiatek i wiem tez,ze dla mnie to bylo duuuuze uczucie.