Dlaczego tak sie dzieje,ze kiedy na pozor wszystko jest w jak najlepszym porzadku, kiedy inni ludzie mowia
"fajnie sie masz" to we mnie rodzi sie pytanie ,czy to jest to czego ja chce????I chyba domyslam sie skad to pytanie, skad watpliwosci.Mimo szczerych checi, mimo wszystkich pieknych chwil ja w pamieci mam ciagle jedno zdanie,ktore padlo po wyjezdzie do Zakopca( z oblokow spadlam na twarda ziemie).Zdanie,ktorego zapomniec nie potrafie, a ktore powoduje,ze mam "bariere",ze staram sie zbytnio nie przywiazywac.
Kolega mi ostatnio powiedzial"rozbestwilas sie, bo sie tak dystansujesz"odp."Dziwisz sie??"Odpowiedzial mi,ze nie bo swego czasu w swym zwiazku mial podobne przejscia.
A co do pytania z naglowka, wiem czego chce i trzeba miec nadzieje,ze to dostane:)