Komentarze: 1
Ostatnimi czasy dzieje się tak wiele rzeczy i to rzeczy których raczej bym się nie spodziewała.Przede wszystkim nie spodziewałam się ,ze bedę w domciu wczesniej niż ok 12 września.No ale jestem i chyba się cieszę z tego choc moimi domownikami nie naciesze się zbytnio bo rodziców nie ma a rodzeństwo fruwa Bóg jeden wie gdzie. Zresztą moze to i dobrze bo nie drażni mnie to , że się opierniczają podczas gdy ja mam na głowie egzamin:(.Tak tak to juz niestety 15.
Liczę no chyba tylko na cud - bo tylko to jest mnie w stanie uratować . Na swoja pamięć liczyć nie mogę bo płata mi po tym wylewie durne figle.
Zdarzyły mi się dwie rzeczy , których się nie spodziewałam:
1.mama po "sprzeczce " mnie przeprosiła
2.Pan P zachowuje się tak jakbym nie istniała.
A tak poza tym to miałabym ochotę obudzić się dopiero w pażdzierniku po egzaminie i juz po praktykach :)
Od poniedziałku znowu zmiana pobytu i co? zakuwanie