Archiwum 23 maja 2003


maj 23 2003 weekend w domu
Komentarze: 0

No to jestem  po dwóch tygodniach niebytności tutaj.Cieszę się,że naladuję akumulatory podczas pobytu w domu.Co się dzialo w Kielcach? Ach wiele,wiele.No ale moze tak w skrócie to :

1.Zostalo jeszcze 6 zaliczeń ,z tym ,ze dwa liczę podwójnie ,bo ogrom materialu więc powiedzmy ,ze jest ich 8.

2.Spotkanie z Justyną i nadal twierdzę ,ze poprzestawialy jej się chyba klepki we lbie albo doznala jakiegoś wewnętrznego przegrupowania--------- rany a ja mam być jej świadkiem na ślubie.

3.Spotkanie z Michalem ,bylo milo zeby nie rzec bardzo milo ,a ponadto on coś przebąkuje o kolejnym spotkaniu-----ale nie chcę sie ludzić ,bo z nim nigdy nic nie wiadomo.

Więc mozna powiedzieć ,ze wszystko idzie zgodnie z planem .Malą przeszkodę  stanowi tutaj kochana babcia a raczej jej ......

No wiadomo ,ze" nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu" jak powiada moja koleżanka.Tyle tylko ,ze moje tlumaczenia ,ze pomimo iż po wylewie to ja jestem już dorosla ,ale  to tak jest jak rzucanie grochem o ścianę.Z jednej strony jestem jej ogromnie wdzięczna ,ze podjela się tego wyjazdu ze mną a  z drugiej mam już lekkawo dosyć.Ale pociesza mnie myśl ,ze zostalo niewiele czasu i że moze częściej będę gdzieś wychodzić dzięki Michalowi -------- jak ja to mówie pożyjemy ,zobaczymy

OGÓLNIE RZECZ BIORĄC JEST SUUUUUUUUUUUUUUPER,JEST  SUPER I O TO TU CHODZI :):):)

 

 

gena : :