Archiwum 12 listopada 2002


lis 12 2002 Życie jak w Madrycie
Komentarze: 1

Przede wszystkim nie narzekać.Bo staje się to nudne.Dzisiaj dostalam nowy przydomek od kumpla (Marlena Ditrich).Teraz wola na mnie Ditrichowa :).Jutro czeka mnie ciężki dzień bo staje przed komisją lekarską do spraw przydzielania zasilków (tak sie to chyba nazywa).Przeżyję-----tak myślę.Chcialabym móc powiedzieć ,ze się nie przejmuję bo ale tak nie jest.Ale za to w czwartek mam mieć calkiem dobry dzień,mają mnie odwiedzić przyjaciele i mamy sobie popstrykać fotki.Będzie niezly ubaw. :)Wiec rzec by mozna życie jak w Madrycie.Tylko dorzućmy do tego jeszcze chorobę i bycie singlem a zaczyna sie robic mniej kolorowo.Ale co tam co Cie nie zabije to Cie wzmocni(zaczynam w to wierzyć)

gena : :
lis 12 2002 Wszystko się normalizuje
Komentarze: 1

Mam nadzieję,ze to nie oznacza ciszy przed burzą a jedynie to ,ze wreszcie sie odczepil :).Czemu tak jest,ze zazwyczaj tak sie dzieje,ze wpadam w jakies dziwne sytuacje? I czemu do jasnej ..........dzialam jak "konfesjonal"? A potem musze udawać i pilnować się coby sie nie wygadać?Ale co tam.Jak to się mówi zycie toczy się dalej ciagle i ciagle dalej.Szkoda tylko,ze moje zycie bedzie życiem tzw.singla.Mam takie dziwne przeczucie,ze tak będzie.zaczynam szukać od nowa sensu zycia i idzie mi jak po grudzie,ale  zawsze mam osoby na które moge liczyć.To chyba tez duzo znaczy :).Szkoda,ze po tym weszystkim trudno mi odnależć swoją wartość,ale ciagle szukam i myslę ,ze kiedys w końcu ( przy odpowiednim czowieku) znajdę.OPTYMISTKA :):):) 

gena : :