Archiwum luty 2007


lut 28 2007 zdechło i tyle
Komentarze: 0

2 tygodnie - tyle mi wystarczylo bym wiedziala,ze sie nie nadaje.Znowu bedzie zle, pewnie nie raz uslysze zarzuty od wiadomych osob, ale coz ja naprawde tego nie czuje.Ja naprawde sie tam nie nadaje. Moze kiedys, moze gdyby ktos wytlumaczyl mi to za przeproszeniem " jak lajzer krowie" ale nie no po co.

gena : :
lut 22 2007 ufff...
Komentarze: 1

W nowej pracy oczekuja ode mnie,ze w piec dni naucze sie asortymentu i kodow+wystawiania faktur,wz i wszystkich innych rzeczy, ktore ten program wykonuje.No nic zobaczymy jak to dalej bedzie...

Zlozylam dzisiaj do dziekanatu moja prace licencjacka. Boje sie opinii recenzenta- bo "jam jest nietoperek" jest czlowiekiem nad wyraz humorzastym i pokazujacym , co to on nie jest. No ale staram sie myslec pozytywnie.

Zostanie wiec jeszcze "tylko" nauczyc sie na obrone..Nie moge uwierzyc, ze skonczylam juz te studia- pamietam jak dzisiaj,ze strasznie sie obawialam tego przestawienia- tego jak pojdzie mi na tych studiach po takim przewrocie zdrowotnym a tu prosze- skonczylam je, w zasadzie bez jakis wiekszych problemow. Chcialabym pojsc dalej ale narazie nie ma na to ... wiadomo czego, trzeba sie troche odkuc i wtedy sie pomysli.

gena : :
lut 21 2007 każdy pretekst jest dobry....
Komentarze: 1

Kolejna "akcja", kolejna dziewczyna. I znowu kolejny zarzut i to w sprawie, ktora nie jest do konca przesadzona

i ktora jest dla mnie bardzo bolesna, ale co tam przeciez kazdy pretekst jest dobry.Wiedzial o tym od samego poczatku i wtedy mu to nie przeszkadzalo - teraz zaczelo. Nic na to nie poradze i nie pobiegne teraz specjalnie do lekarza innego aby sie dowiedziec czy to na pewno i co i jak. No i jeszcze zbyt malo .... spadlo bo on by chcial ....W sumie nie chce nikogo trzymac przy sobie sila- tylko prawda jest taka,ze jak ja daje spokoj to on tak jakby przytomnial nagle. Wczesniej jednak zawsze jest 100 powodow na NIE.

 Jak nie to, to to a potem tekst:" jestes dla mnie kims ...".

 

 

gena : :
lut 08 2007 nigdy jeszcze...
Komentarze: 1

Nigdy jeszcze w stosunku do jakiejs osoby sie tak nie pomylilam jak w stosunku do tej konkretnej.

Trzeba bylo od razu uciekac gdzie pieprz rosnie.

gena : :
lut 08 2007 zaczęło się kłamstwem i ...
Komentarze: 0

Zaczęlo sie prawie rok temu od jakze pieknego klamstwa w postaci wyslanego po spotkaniu smsa:

"...Poznalem dzis swietna dziewczyne, ktorej charakter mi odpowiada i z ktora chcialbym spotykac sie

i to na pewno nie dla zabawy" , potem kolejne klamstwa, potem rzekomo piekna bajka, ktora prawie skonczyla sie

oswiadczynami:):):). Potem juz nie bylo tak rozowo- koniec, koncow kontakt prawie calkowicie sie urwal na

5 miesiecy. Potem jedno spotkanie. Pokazalo mi, co i jak i uswiadomilo,ze to jest dla mnie obcy czlowiek,

ze uczucia juz we mnie nie ma, ale swoimi nerwami potrafi zepsuc i mnie nerwy. Padly piekne slowa - oczywiscie nie z moich ust- bo ja tych slow sie boje  panicznie po ostatnim. I te slowa rowniez okazaly sie ( bagatela po tygodniu) kolejnym klamstwem.Tylko nie wiem po co powiedzianym bo nigdy się ich nie dopraszalam. Ale dla tej osoby problemu

nie ma bo przeciez wszyscy wszystko zle robia a ona jest po prostu genialna, wszystko wie, wszystko umie.

No i w związku z tym musi miec dziewczyne ideal.Wiec zycze szczescia i ciesze sie,ze  ja pozostane soba.

 

 

gena : :