Archiwum styczeń 2012


sty 31 2012 dziękuję...
Komentarze: 0

Dziękuję Ci za wczorajsze popołudnie. Za zabranie mnie na spacer, za uważanie "bym sobie nóżek" nie połamała :). Potem jak zwykle ( to już tradycja) "sprzeczka" przy zamówieniu i płaceniu a wcześniej Twoja troska o to czy coś jadłam...

Ujęło mnie to ... i choć przez ten czas kiedy się znamy zaplusowałeś u mnie nie raz teraz dołączają kolejne plusy.

Zauwazyłeś nawet zmianę nastawienia do życia- przywołałeś czas kiedy się poznaliśmy...

Poleciłeś lekturę...siegnę, nie omieszkam.No i powiedziałes" nie chciałaś mnie posłuchać jak mówiłem, musiałaś sobie sama sparzyć tyłeczek"

I wyszło na to,ze tak było...Teraz okazuje sie jakie to miało znaczenie...jak słowa kłamały...

gena : :
sty 29 2012 miasto...
Komentarze: 0

Miasto powitało mnie wskazaniem termometru -13 C. Nie zachęcało to do spacerów ani podziwiania ale to miasto ma w sobie magię wiec choć ten kawałek drogi do wyznaczonego celu naładował mnie troszkę...o ile to możliwe w obecnej sytuacji...

I z niczym mi się nie kojarzyło aż do momentu kiedy przede mną zasiadła "karotka" a potem jeszcze w dalszej odległości zobaczyłam kolejną a po lewej stronie jeszcze jedną.

Coś mi się przypomniało, coś mi szeptało...

Jednak nie trzymało mnie długo...Droga powrotna odbyła się szybko bo zimnoooooooo ale i tak zowu dało ciutkę mocy, energii. Jest teraz bardzo potrzebna...

Przekonałam się dzięki tej tragedii kto tak naprawdę jest ze mną i okazało się,że jest tych ludzi dużo i są to nieraz ludzie, których bym o to nie podejrzewała. I również potwierdziły się moje przeczucia w stosunku do innej grupy osób.

gena : :
sty 21 2012 żyj tak jakby ten dzień był Twoim ostatnim-...
Komentarze: 1

Kiedyś przechodziłeś pod Rialtem i nie powiedziałeś jej dzień dobry choć bywałeś w naszym domu przez ponad 4 lata.Udałeś,że jej nie znasz...

Teraz już nigdy nie będziesz miał okazji powiedzieć jej "cześć". Jakiś idiota wyjechał jechał pod prąd...i jej nie ma...:( Jeden dzień, jedna chwila... A rano jeszcze podwoziła mnie do pracy, opowiadała mi o KILO, o planach z designem, o korekcie dla kolegi swego BU. Była taka szczęśliwa...

A teraz już jej nie ma...Już nigdy nie usłyszę jej dogryzek, jej ironii. Już nigdy nie usiądę z nią przy kawie....Miała tylko 25 lat ale potrafiła czerpać z życia- i od dziś biorę z niej przykład.

Żegnaj siostro...

gena : :
sty 20 2012 a jednak
Komentarze: 0

Jednak to była doskonała nauczka. Nigdy jeszcze nikt mi takiej nie udzielił.  Dzieki temu zmienił się mój sposób postrzegania pewnych spraw, zmieniło się moje nastawienie.

Ciekawe jak to wyjdzie w praktyce, ciekawe czy za jakiś czas też tak powiem? Czy może znowu dostanę koncertowo " po dupie"???

Dobre jest to,że pokazałam ,iż nie pozwolę sobie na oskarżenia bezpodstawne, na chwalenie się i chęć wywołania zazdrości...

Pogadamy za jakiś czas...

Wczoraj po raz kolejny pewien pan się zdziwił...Na mnie jego smsy nie zrobiły wrażenia...Dziś wieczorem znowu pewnie "uderzy" jak go znam :)  Mnie natomiast zdziwił inny pan- zaproszenie walentynkowe- miłe i całkiem fajnie pomyślane.

Weekend mi minie spotkaniowo- naukowo. Brak będzie czasu na ... i bardzo dobrze. Będzie trochę stresu przed poniedziałkiem ale muszę wierzyć,że będzie dobrze! W końcu kto jak nie ja???? :)

gena : :
sty 16 2012 takie sobie pisanie...
Komentarze: 0

I co i doskonałość długo nie potrwała? I co nie wytrzymała? Dziwne nie jest - nikt by tego nie wytrzymał...

Ostatnie zajęcia na kursie - za tydzień egzamin- więc migiem, śmigiem do roboty.

O właśnie robota! Aż dziw bierze,że nie zastałam dzisiaj pełnej szuflady z pocztą z piątku - bo nie zdążyły wpisać, aż dziw,że nie było żadnego ale i pretensji...

Do Maciejkowego jakby trochę zaczęło docierać ale on nadal snuje swoje marzenia, opowieści...

Może kiedyś mu się spełnią...

gena : :