lis 12 2002

Życie jak w Madrycie


Komentarze: 1

Przede wszystkim nie narzekać.Bo staje się to nudne.Dzisiaj dostalam nowy przydomek od kumpla (Marlena Ditrich).Teraz wola na mnie Ditrichowa :).Jutro czeka mnie ciężki dzień bo staje przed komisją lekarską do spraw przydzielania zasilków (tak sie to chyba nazywa).Przeżyję-----tak myślę.Chcialabym móc powiedzieć ,ze się nie przejmuję bo ale tak nie jest.Ale za to w czwartek mam mieć calkiem dobry dzień,mają mnie odwiedzić przyjaciele i mamy sobie popstrykać fotki.Będzie niezly ubaw. :)Wiec rzec by mozna życie jak w Madrycie.Tylko dorzućmy do tego jeszcze chorobę i bycie singlem a zaczyna sie robic mniej kolorowo.Ale co tam co Cie nie zabije to Cie wzmocni(zaczynam w to wierzyć)

gena : :
13 listopada 2002, 01:00
no popatrz ty - zaczynasz wierzyc w jedna z najmadrzejszych mysli, jakie znam... sprytna i szybka jestes... tylko pogratulowac...

Dodaj komentarz