Archiwum 30 maja 2010


maj 30 2010 Brrr.., wrrr.. i pod każdym innym względem...
Komentarze: 0

Znowu pojawiła się pewna pani. Jak zawsze miesza i mąci i jak zawsze wtedy między nami jest nijak. Warczenie i nerwy. Wczoraj też całkiem inaczej miało być- całkiem inaczej było a na koniec po tym jak się ściorałam niemiłosiernie podczas łażenia to jeszcze musiał mi ciśnienie podnieść.

A tak z drugiej strony to po cholerę faceci się żenią? Wystarczy byle festyn i już wychodzi z takich jurny byk. Mówisz i tłumaczysz,że nie to jakby nie rozumieli znaczenia tego słowa. Lezi taki za tobą, spokoju nie daje a potem jeszcze idzie się dowiedzieć do stoiska czyś Ty nie zamężna?I będzie smski słał...

gena : :