Najnowsze wpisy, strona 139


cze 06 2003 szansa
Komentarze: 0

A jednak dalam kolejną szanse i chyba tym razem nie żaluję ------------bylo spotkanie i bylo bardzo ale to bardzo przyjemnie.Moze z nim trzeba jak z malym szczeniaczkiem?Takiego trzeba najpierw pomalutku przyzwyczajać do siebie a dopiero potem on pozwala Ci na coraz więcej i sam sie przywiązuje.

Jest dla mnie zagadką ,ale w sumie moze to i dobrze bo coś co jest nieodkryte kusi bardziej niż to co otwarcie dostajemy poddane pod nos na tacy.Co będzie okaże się już niebawem bo przychodzą wakacje--- dla mnie czas spedzony zdala od Kielc  czyli brak możliwości na spontaniczne niezaplanowane dużo wcześniej spotkania

gena : :
cze 06 2003 nieodpowiedzialność cz.2
Komentarze: 0

A jednak udao mi się namówić Monike na przywiezienie tego sprawozdania dzisiaj do instytutu , ale cóz z tego skoro pan S.pomimo iz mówil ,ze będzie nie pojawil się w instytucie!!!!!!!!!!!!!!!I pomimo iz z panią P poszlo gladko to muszę jescze w przyszlym tygodniu poświęcić chociaż jeden dzień i wybrać się do Kielc po wpis. Ale to i tak nic bo naprawdę , bardzo ale to bardzo się cieszę ,ze udalo mi się to pozaliczać. W sumie to ja naprawdę nie wiem jak udalo mi się dokonac takiej rzeczy 12 kolosów w ciągu trzech tygodni?????????????? No ale udalo się i  jest super  już prawie wakacje a przede wszystkim w końcu jestem w domu i mogę odpocząć od Alicji.A to ,ze zostaly jeszcze dwa egzaminy(24 i 26 czerwca) ------ mam nadzieję, że pójdzie gladko i oby tak bylo :)

gena : :
cze 05 2003 nieodpowiedzialność
Komentarze: 1

Dlaczego niektórzy ludzie są tak nieodpowiedzialni ?????? Czemu skoro sie umawiają to nie umieją dotrzymać słowa i terminu.Przez moją durną kolezankę muszę tutaj zostać aż do wtorku gdy tymczasem moze mogłabym jechac do domu juz jutro jeslibym zaliczyła kolosa u "kochanej" pani P.Znając jej pokręcone pomysły to pewnie jutro nie da mi tej zalki.No i posiedze sobie przez cały weekend  w Kielcach ( "kochane" miasto)

gena : :
cze 02 2003 niby w tłumie a jednak sama
Komentarze: 1

Siedzę sobie na uczelni i czekam na kumpelę a poza tym umawiam sie na ostatnie zaliczenia.Zaraz mnie trafi coś bo właśnie dowiedziałam się ,że egzamin który miał być 16 mój "kochany" rok przeniósł sobie na 26.A to oznacza jeszcze tyle dni w tym mieście i jeszcze tyle dni bycia traktowaną jak małe dziecko przez babcię ,która jest ze mną w Kielcach.Ale tak poza tym to wszystko raczej jest ok .Chyba jeszcze nigdy nie czekałam na wakacje tak jak teraz----- mam nadzieje wybyczyć się za wszystkie czasy :):):):):)

Co do towarzystwa to bywa różnie ,ale w końcu trudno się dziwić przez ten rok stałam się im prawie obca.Nie wspominam nawet o tym roku na którym teraz jestem bo tam nie mam żadnej( no moze dwie) znajome osoby

gena : :
maj 24 2003 wiedziałam ,ze tak bedzie..........
Komentarze: 3

Wiedzialam ,ze tak bedzie ,ze przyjedzając do domu na weekend niewiele sie nauczę albo wręcz wcale.Jednak szczerze powiedziawszy choć wiem ,ze czeka mnie cięzki tydzień i mnóstwo nauki to wcale nie żaluję ,ze opierniczam się milo spedzając czas z rodzinką i przyjaciólmi.Nawet nie zdawalam sobie sprawy jak potrzebny byl mi taki wypad ze znajomymi i spedzenie czasu ot tak na sympatycznych pogaduchach.A dzisiaj mi sie to udalo.Kumpel zaprosil nas na obiecaną już dawno pizze.Bawiliśmy sie wyśmienicie.

A jutro znowu cudowny dzień.Kolejne odwiedziny.Tym razem przyjezdza Pawel.Rany jak sie cieszę.Już nie moglam sie doczekać tego dnia.Nie widzieliśmy się już trzy miesiące prawie a jakoś tym razem bardzo mi się tęsknilo za nim.

 

Osobna kwestia to taka ,ze w Kielcach czekają na mnie kolokwia dwa do zaliczenia w tym tygodniu.A ponadto z Agą umówilam się na czwartek i jest jeszcze Michal ,który  chce przyjść na wspólną herbatkę.Niezly bajerant z tego faceta.Jednak boję się mu zaufać , choc może jak dalej będzie się staral to w końcu mnie przekona.A z drugiej strony nie ma sensu się za bardzo angażować bo przede mną wakacje i koniecznośc opuszczenia Kielc na 3 miesiące jesli sesja pójdzie  mi dobrze .

 

No i jak tu zrozumieć facetów  najpierw taki glosi ,że nie chce się wiązać wiec ja stwierdzam ,że daje temu spokój no to w niego jakby coś strzelilo---- zacząl sie starać i znowu jest jak dawniej.Twierdzi nawet ,że chce ze mną wypić wspólną herbatkę .O co biega?No i jeszcze tekst w stylu ,że przeciez wiesz ,że mi zależy!!!!!!!!!!!

gena : :