To miasto...
Komentarze: 1
Wczoraj spontan,planowany był basen a wyszło tak,że wyladowalismy przy granicy i poszliśmy po slawetna czekolade.Wrocily pewne wspomnienia ale je odgonilam bo przecież jak to przeczytalam jakis czas temu wykasowuje mnie jakbym nigdy nie istniala.U sasiadow zakupy i najlepsza pizza jaka jadlam...a cenowo taniocha.Zapewne jeszcze tam wrocimy.
Dodaj komentarz