pusto...
Komentarze: 0
Jakos tak mi pusto , jakos tak....KTOS wyjechal do pracy za nasza zachodnia granice.Wyjechal 4 dni temu a ja mam wrazenie,ze to bylo tak dawno...Zaczyna do mnie docierac,ze nie ma go w kraju i najprawdopodobniej nie bedzie go jeszcze z miesiac.Cieszy mnie,ze jak ma wolna chwile "daje znac" o sobie i wiem co tam u niego slychac.Teraz ja wyjezdzam sobie ,pouczyc sie.Z jednej strony to plus ,z drugiej komunikacja z nim bedzie utrudniona.Moze plusem bedzie skupienie sie na nauce a czas rozlaki pokaze czy jest to cos powaznego czy to tylko taki etap w zyciu( zabije mnie za to stwierdzenie).Wiem jedno do dnia obecnego nie żaluje ani minuty spedzonej z nim, ani chwili.Fakt , faktem charakterki to my mamy baaaardzo podobne, co czasem prowadzi nas na skraj przepasci, ale pomijajac to to moim zdaniem potrafimy sie doskonale ze soba dogadac i oboje mamy podobne oczekiwania w stosunku do drugiej osoby.No moze KTOS ma nieco"wieksze" ale teraz juz zaczynam sie z tym oswajac.I chyba postanawiam nie gdybac przez ten miesiac a zdac sie na los.Nie wiem co ten los mi gotuje??Zobaczymy jak KTOSIU wroci, zobaczymy jak to wszystko sie potoczy.Co nie umniejsza faktu,ze tesknie.
Dodaj komentarz