i po co...?
Komentarze: 0
I po co mialabym byc szczesliwa? Chodzic usmiechnieta i zadowolona? No po co? Kiedy mozna mi dowalic w najczulszy punkt bo przeciez wiadomo,ze tu najbardziej boli.Ale nic to.Co Cie nie zabije , to Cie wzmocni.Oprocz nerwow, bolu glowy moze bedzie jakis pozytywny skutek z tego.A jak nie??Zbierze patyka sobie jakiegos:)
Dodaj komentarz