Cieszę się
Komentarze: 0
Nigdy nie przypuszczalam ,ze będę się tak cieszyć z powrotu na studia a teraz proszę co się ze mna wyrabia.Co prawda nie jest to powrót do mojej grupy tylko studia indywidualnym tokiem ale zawsze studia. I mam zamiar je skończyć a wcześniej odebrać zalegle stypendium ( bo sobie na nie zapracowalam).Potem chodzi mi po glowie plan taki coby poświęćić się nauce ( czytaj zrobić najpierw doktorat a potem profesurę).Ale jak pokazuje moje życie niczego nie należy planować bo to bierze w leb.No pozostaje jeszcze zastanowić się nad wyborem specjalizacji.Chociaż jak znam siebie to zdania nie zmienię i pozostanę przy chemii fizycznej ( no może ewentualnie nieorganiczna)."Tęsknię" za charakterystycznym "zapachem" laboratorium i za znajomymi którzy zostali na studiach.Czy życie musialo mi odebrać nawet to?Czy powtarzanie sobie jestem silna i dam sobie radę wystarczy aby wydzwignąć się z marazmu życia po czymś takim?Mam jedynie szczęście ,ze na mojej drodze stanęla osoba , która jest prawdziwym przyjacielem takim na dobre i zle ( sprawdzonym przez te 15 lat trwania naszej przyjażni).Jest jeszcze ktos kto mozna powiedzieć cakiem niedawno zacząl się ze mną przyjażnić,ale jest to przyjażń w którą wierzę i której daje duże szanse.Bo mam ku temu powody.I wbrew wszystkiemu jest to przyjażń między kobietą a mężczyzną.(fantastyczna)
Dodaj komentarz