wrz 25 2003

chwile ulotne jak motyle


Komentarze: 1

Ostatnie chwile błogiego spokoju przed dzisiejszymi praktykami.Zastanawiam się czy po tych godzinach lekcyjnych , które dzisiaj prowadzę będę  jeszcze wiedzieć jak się nazywam?O gardle nie wspomnę no ale cóz jak trzeba to trzeba.

 

Własciwie nadal wszystko się zmienia ludzie , którym ufałam i myslałam ,że znam ich dobrze pokazują mi teraz całkiem nowe oblicze.A najbardziej boli to , że pozazała mi je też osoba z którą przyjażnię się od 16 lat.Cóż powiedziałam , że nie chowam urazy choć to gdzies tam we mnie siedzi i zatruwa mnie.Myślałam ,ze kto jak kto ale ona mi tego nie zrobi.Ale najwyrażniej przez tyle lat żyłam w błędzie.Podobno człowiek się uczy na błędach i myslę ,że i ja wyciągnę z tej sytuacji wniosek , tyle tylko ,że nie będzie  on całkiem sympatyczny i coniektórzy mogą się zdziwić tym jak to wpłynie na mnie.Czemu? Bo mam już serdecznie dosyć  dostawania po "tyłku".

Zastosuję chyba powiedzenie mojego tatki "pocałujta w d...... wójta "

  

gena : :
Poiosnek
25 września 2003, 12:57
Widze,ze nie jestem jedyna osoba na swiecie,ktora sobie ostatnio uswiadomila,ze przyjaciela nie nalezy tak szybko nazywac przyjacielem...Tez sie zawiodlam,tez zylam zludzeniami,tez jestem z tego powodu smutna... Pomimo wszystko staram sie byc optymistka,za tydzien zaczynam studia,mam nadzieje,ze tam sie znajda,tacy prawdziwi i jedyni...niezapomnieni.

Dodaj komentarz