Bardzo "życzliwi"
Komentarze: 1
Niedawno pewni "życzliwi" ludzie donieśli mi ,ze widzieli pana E z nową "zdobyczą".Oczywiście stwierdzili,że ich nie poznał.I że pewnie mnie to nawet nie rusza.Przy okazji wyszło na jaw , że chłopak mojej przyjaciółki wie podejrzanie dużo ( jak dla mnie za dużo) na temat moich relacji z panem E.Pytanie retoryczne od kogo wie? ;)
Dziwnym trafem prześladują mnie od jakiegoś czasu samochody marki takiej jaki miał pan E, słyszę bardzo często pewna piosenkę a i pamięć podsuwa mi pewne szczegóły ;)
Ale tak poza tym to jest dobrze, doszłam do wniosku ,ze choć ciut szkoda to dobrze ,że stało się tak jak się stało.W związku z tą osoba mam jedynie jedno małe życzenie ,oddać mu kompakty i to co dostałam.
Co poza tym? Jak to mówią faceci pojawił sie nowy "towar" , który jest zainteresowany .Szkopuł w tym ,że ja nie!!!
Studia?? Zaczynam wciągać się w rytm choć jednak nadal mam wielką ochote na powrót do Scyzorykowa. ;)
Dodaj komentarz