maj 07 2003

zaczynam wierzyć...


Komentarze: 5

Od wczoraj zaczynam wierzyć w dwie rzeczy a mianowicie w to iż możliwy staje się związek na odleglość o ile obie osoby starają się o to równie mocno, a druga rzecz to to iż odczuwam na wlasnej skórze jak  w momencie kiedy przyjaciel jest szczęsliwy ze swoją laską to wtedy przyjaciólka raczej przestaje mu być potrzebna a to jest przykre i to bardzo

gena : :
12 maja 2003, 15:38
Długo ta wiara nie potrwała.Jedno zdanie zburzyło wszystko!!!!A moze niczego nie było????
07 maja 2003, 15:51
z tą przyjaciółką masz racje.... znam to z autopsji....
07 maja 2003, 15:19
a bo tak to już jest z takimi przyjaciółkami i na tym to polega, żeby zdawać sobie z tego sprawę i pocieszyć, jak sie bedzię źle działo -->>kizia -> normalnie się ma czuć
07 maja 2003, 13:07
chyba otworzylas mi oczy na to co robie...na moja zazdrosc o Efe.Stawiajac sie w jej sytuacji rzeczywiscie byloby mi bardzo,bardzo przykro. Ale z drugiej strony... jak ma sie czuc dizewczyna,gdy prawie zawsze i prawie wszedzie napotyka przyjaciolke faceta?
LENKA
07 maja 2003, 11:08
moze i masz racje, ze związek na odległość ma szanse, niestety mnie sie nie udało ;(

Dodaj komentarz