lut 08 2007

zaczęło się kłamstwem i ...


Komentarze: 0

Zaczęlo sie prawie rok temu od jakze pieknego klamstwa w postaci wyslanego po spotkaniu smsa:

"...Poznalem dzis swietna dziewczyne, ktorej charakter mi odpowiada i z ktora chcialbym spotykac sie

i to na pewno nie dla zabawy" , potem kolejne klamstwa, potem rzekomo piekna bajka, ktora prawie skonczyla sie

oswiadczynami:):):). Potem juz nie bylo tak rozowo- koniec, koncow kontakt prawie calkowicie sie urwal na

5 miesiecy. Potem jedno spotkanie. Pokazalo mi, co i jak i uswiadomilo,ze to jest dla mnie obcy czlowiek,

ze uczucia juz we mnie nie ma, ale swoimi nerwami potrafi zepsuc i mnie nerwy. Padly piekne slowa - oczywiscie nie z moich ust- bo ja tych slow sie boje  panicznie po ostatnim. I te slowa rowniez okazaly sie ( bagatela po tygodniu) kolejnym klamstwem.Tylko nie wiem po co powiedzianym bo nigdy się ich nie dopraszalam. Ale dla tej osoby problemu

nie ma bo przeciez wszyscy wszystko zle robia a ona jest po prostu genialna, wszystko wie, wszystko umie.

No i w związku z tym musi miec dziewczyne ideal.Wiec zycze szczescia i ciesze sie,ze  ja pozostane soba.

 

 

gena : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz