lis 14 2016

i tak warto żyć


Komentarze: 0

nowePobyt w szpitalu. Był codziennie, dzwonił, odwiedzał...

I jak sam stwierdził" dziwnie mi bez Ciebie, jakoś tak pusto". Fakt to nasze pierwsze " rozstanie" odkąd zamieszkaliśmy razem.

To ja go wyganiałam bo widziałam,że jest zmęczony...

A tam...tam by pewnie nawet jednych odwiedzin nie było...

Doszłam do wniosku,że tam miałabym nadal karuzelkę w postaci jazd jednego dnia" wolę być maluchem ale bez takiej włascicielki" a za kilka dni wystosowywanie zaproszenia w postaci smsa wysłanego z netu. I pewnie nigdy nie poznałabym JEGO...

I cieszę się,że go mam...I tak już 15 miesięcy...

   

gena : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz