Archiwum wrzesień 2005, strona 2


wrz 06 2005 nastawienie
Komentarze: 0

Nastawienie sie zmienilo, niczego juz nie wiem aczkolwiek wczoraj przebieglo mi przez mysl

ze moze powinnam powiedzieć, odejdź i jesli juz bedziesz wiedzial czego chcesz i tym czego chcesz bede ja wtedy wroc??

Nie wiem jeszcze czy tak na 100 % postapie, nie wiem co z tego bedzie ale jedno wiem,ze szarpanie sie juz mi wychodzi bokiem!Moze to wczorajszy telefon od kolezanki pozwolil mi spojrzec na to z innej perspektywy, wywolal te potworne mysli, ktore powoduja,ze zastanawiam sie czy kiedys jest mi pisane cos takiego jak jej?? A z drugiej strony sie dziwie jak ludziom latwo przychodzi udzielanie rad jesli to nie dotyczy ich zycia, ich problemow i spraw.

 

Tym razem to moje nastawienie zaczyna sie zmieniac- moze dlatego,ze ile mozna tak zyc????

gena : :
wrz 05 2005 Nie rozumie i chyba nigdy nie zrozumie!!
Komentarze: 1

Staram sie nie myslec, nie analizowac.Wyslalam smsa i decyzja teraz nalezy do niego- ja nie bede walczyc, jesli ktos sam nie wie czego jeszcze chce.A z drugiej strony ja sama wiem,ze nie marzy mi sie jeszcze malzenstwo ani dzieci- jeszcze nie teraz.Natomiast lubie czuc sie w miare pewnie!!- wiem,ze nikt nie da mi gwarancji aczkolwiek jednak takie slowa a potem milczenie odbieram jako to,ze ktos juz podjal decyzje a nie ma odwagi powiedziec , nazwac rzecz po imieniu patrzac prosto w oczy!Nie powiem,ze to jest mile ale coz przeciez nic nie poradze a tymbardziej nic sobie nie zrobie - czego obawia sie pewna osoba - na to jestem zbyt silna.Mimo wszystko niczego nie zaluje ale sil zaczyna mi brakowac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Co ma byc to bedzie - zalezy mi ale coz nikogo nie mam zamiaru trzymac sila przy sobie!

gena : :
wrz 04 2005 Kraków
Komentarze: 2

Obiecany wyjazd do Krakowa doszedl w koncu do skutku. Coz napisze tylko,ze bylo nam poprostu fantastycznie. Jednak przeciez zycie byloby za proste gdyby dawalo samo szczescie- totez wyjazd zakonczyl nam sie niezbyt milym akcentem.W sumie wychodzi na to,ze on boi sie czegos co nazywajac rzecz po imieniniu nosi nazwe przywiazania. Nie mam pojecia jak reagowac na slowa "lepiej bedzie jak za bardzo sie do mnie nie przywiazesz bo ja mam w sobie aniola i duzo wiecej z diabla i nie zagwarantuje Ci,ze to co jest miedzy nami bedzie mialo swoj final w USC bo sam jeszcze nie wiem czego chce"itp.Tylko kto tego od niego wymaga - bo napewno nie ja oczekuje deklaracji na temat slubu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Z drugiej strony zdanie"lepiej będzie jak nie za bardzo sie do mnie przywiazesz" - nie wzbudza jakos pozytywnych emocji.A z drugiej strony slysze:"bardzo lubie spedzac z Toba czas, bardzo duzo dla mnie znaczysz, dzieki Tobie staje sie lepszy"

Co ma być to niech będzie.Brak mi sil i brak mi slow.Przeczekam i jakos to wszystko sie ulozy.

A wycieczka do Krakowa byla swietna i naprawde warto bylo nawet jesli by sie okazalo,ze byl to jego pozegnalny prezent dla mnie - coz tak czasem bywa.

P.S. A jeszcze zdanie - nie boj sie z nikim innym sie nie spotykam - jestes tylko TY!

gena : :
wrz 01 2005 Zmiana
Komentarze: 1

Oby nie zapeszyć, aczkolwiek obserwuje  zmiane w pewnej osobie.Jak dla mnie jest to duza i pozytywna zmiana.Aczkolwiek (teraz mi przebiegla przez glowe taka mysl) moze to ja sie zmienilam, moze inaczej na to patrze.Moze tez ten sposob postepowania jest dobry, moze podejscie ? Nie wiem ale narazie ( nie wiem na jak dlugo) jest dobrze.

Dobrze w domu, pracy, w sercu -----> i oby jak najdluzej tak zostalo.

gena : :